BLOG COACHINGOWY

coach 2017

W wieku, w którym nasz zasób wiedzy ciągle się powiększa - rocznie naukowcy publikują na świecie sześć milionów fachowych artykułów, co daje siedemnaście tysięcy dziennie - najwyższy czas, żebyśmy my, coache skupili się na naszych najważniejszych umiejętnościach wspierania głową i sercem. Jeśli będziemy wykonywali swoje zadania kierując się głową i sercem w duchu starych reformatorów, a do tego uwzględnimy aktualne rezultaty badań z zakresu biologii mózgu, to nic nie tracimy, lecz wiele zyskujemy. Społeczeństwo wiedzy, które uważa, że wszystko wie, jeśli tylko przepływ informacji sprawnie działa, udowadnia ostatecznie, jak mało zrozumiało. Ponieważ ulega błędnemu przekonaniu, że im więcej strumieni informacji jesttransportowanych, tym większa jest powszechna wiedza i zrozumienie. Menadżer Daniel Goeudevert ostrzega: Jesteśmy bogaci w informacje, grozi nam utonięcie w ich nadmiarze, a jednocześnie, czy może właśnie dlatego, bardzo brakuje nam przeżytej wiedzy, doświadczonych uczuć i stabilnych wartości. Coraz więcej sytych ludzi umiera z emocjonalnego łaknienia! Wiedza bez umiejscowienia jej w moralnej kulturze człowieka jest barbarzyńska.

Kiedy filozof Max Scheler powiedział: "Wiedza jest udziałem w egzystencji", miał na myśli żywą wymianę poglądów, emocjonalne spotkanie i zaangażowanie. Możliwe jest to tylko w rzeczywistym życiu z prawdziwymi ludźmi; w małym świecie znajomości faktów pozyskiwanych przez Internet horyzonty doświadczania są bardzo ograniczone. Ten, kto otrzymuje wszystko bezpośrednio do domu, nie musi już wyruszać w drogę, a tym samym pozostaje niedoświadczony.

Na początku dwudziestego pierwszego wieku stoimy przed decydującymi pytaniami: Kiedy osiągnięty zostanie "punkt wrzenia" w natłoku informacji? Jak długo jeszcze nasze emocje mogą znieść spiralę "jeszcze trochę więcej"? Kiedy emocjonalny chłód przerodzi się w przemoc? Czy odpowiednio wcześnie zauważymy, że to nie przyswajanie ogromnych ilości wiedzy gwarantuje nam nasza przyszłość, ale nasza zdolność całościowego integrowania ciała, umysłu i psychiki? Chodzi tutaj o pytanie o wartości.

Jeśli człowiek definiowany jest wyłącznie poprzez swój sukces, karierę i majątek, wtedy nie ma już wartości, znajduje się pod presją. A tam, gdzie brakuje sensu i rządzi presja, kwitnie strach, przemoc i depresja. W ciągu swojego życia każdy z pewnością doświadczył tego, że osiągnięcia i sukces wprawdzie są wymagane przez nasze społeczeństwo "rozpychania się łokciami", ale że nie wystarczają one do szczęśliwego życia. Peter-Matthias Gaede upomina: Przeliczanie wartości człowieka na banknoty nie jest nowym ćwiczeniem. Tak samo stare jest pytanie o kryteria, które leżą u jego podstaw. Czy kierownik działu, który spłonął 11. września 2001 r. w północnej wieży nowojorskiego World Trade Center był bardziej wartościowy niż posłaniec, który stracił życie w wieży południowej? Z tego powodu rozpętała się makabryczna kłótnia wśród krewnych ofiar, czekających na odszkodowania, którym znany adwokat przygotowuje różne rozliczenia. Czy kapitał ludzki jest możliwy do zmierzenia, jak przed stawiają to badania przeprowadzone na zlecenie Niemieckiego Instytutu Bankowego, które wyznaczają wartość przeciętnego Niemca na 230.000 Euro, wyliczając to w oparciu o koszty własne i inwestycje produkcyjne dla przeciętnego materiału ludzkiego germańskiego pochodzenia? Wyobrażenie, że jako błędna inwestycja zostanie potraktowane to, co z człowieka czyni człowieka, na przykład własne zdanie, upór i zejście z drogi optymalizujących i kalkulujących, może wywołać już poczucie strachu. Ale przeliczanie kilogramów życia na centy, najwyraźniej nikogo nie oburza. Najwyższy już czas, by pojąć, że kapitał ludzki nie jest wartością dla giełd. W przeciwnym bowiem razie zdarzy się to, przed czym ostrzegał angielski pisarz Oscar Wilde: "Nowoczesny cynizm polega na tym, że znamy cenę wszystkiego, ale możliwe, że nie znamy tego wartości". Optymalny rozwój oznacza własną inicjatywę i emocjonalne zaangażowanie, a nie konsumowanie faktów. Nasz przykład, jako coachy jest przy tym bardzo ważny. Najwyższy już czas, by rozwijać się dalej, zostawiając za sobą etap człowieka rozsądku i wreszcie dotrzeć do świadomości. Najwyższy czas, by rozpoznać, że rozum tak naprawdę nigdy nie zasługiwał na respekt, jakim go darzymy, ponieważ nie potrafi on udzielić nam wystarczającej odpowiedzi na wszystkie naprawdę istotne pytania. A przy tym od wieków mamy do dyspozycji obszerne, optymalne narzędzie: uczucia.

Rzadko kiedy słyszymy od dyrektorów, że mają "emocjonalnie uzdolnionych pracowników", o pracownikach z "matematycznymi czy technicznymi zdolnościami" mówi się częściej. Pod tym względem nasz system edukacji siebie wiele zaprzepaścił, mianowicie zbliżenie ludzi do ich wewnętrznego potencjału, do siły ich wewnętrznego fundamentu i rozwijanie ich umiejętności kierowania samym sobą. Już humanista Wilhelm von Humboldt domagał się kształcenia, które uczyni z człowieka to, czym powinien on być, mianowicie człowieka. Nie znaczy to, że kształcenie ma odbywać się bez fachowej wiedzy tylko w przyjemnych kontaktach towarzyskich społecznej nauki, bez żadnego trudu. "Nie ma kształcenia bez wysiłku", powiedział Roman Herzog w swoim znanym przemówieniu. Tak długo, jak będziemy mierzyli poziom edukacji człowieka tym, co zna na pamięć albo jaki jest jego iloraz inteligencji, tak długo będziemy żyli w błędnym przekonaniu, że mistrzowie technik pamięci i geniusze testów są wykształconymi ludźmi.

Szkoła Coachów Meritum

Studia podyplomowe coaching, studia podyplomowe z coachingu, studia coaching

Szkoła coachów, coaching

szkolenia coachów, nauka coachingu

Mistrz coachingu

Akredytowany program szkolenia cochów

Coach ICF, Coaching International Coach Federation, ICF

Coach Warszawa, Coach Kraków, Coach Lublin, Coach Poznań, Coach Wrocław, Coach Trójmiasto,Coach Rzeszów

Coaching Warszawa, Coaching Kraków, Coaching Lublin, Coaching Poznań, Coaching Wrocław, Coaching Trójmiasto,Coaching Rzeszów